Twoje łzy, są jak grom z nieba
Szare chmury ponad nasze głowy
Grad raniący skórę, przebija się przez płachtę śniegu
Poczerwieniały puch od krwi, tyle smutku w nim
Nasze kroki już zakryte, śnieg zasypał
Zamknij swoje oczka, wymarzone miejsce
Widzę to, normalne życie, z problemami
Nie bój się, będziesz bezpieczna..
Ale czy to wystarcza..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz