niedziela, 6 listopada 2011

Horyzont

Horyzont zanika wśród mgły
Dom zamyka swoje drzwi na świat
Zaczyna się..
Walka z nie znającą litości rzeczywistością
Kolejne łzy przelane, złość wyładowana
Okna niby zabite deskami, słońce nie dociera
Ściany niby głuche, ludzie niezauważalni
Czujesz się wygnany, na koniec pokoju
Twój statek płonie, twoja wieża zrujnowana
Potem cisza..
Drzwi się uchylają, deski odpadają
Światło dzienne, niby wpada, niby oświetla
Horyzont zanika..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz