Nocą, przemyka między ulicami szary cień
Niby nic, niby cień.
Zagubiony, wypadł z czasu
Cóż więc pocznie?
Mknie dalej, nie znając drogi
Może się zatrzyma?
Może poczeka?
Czasu już dużo stracił
Może jednak?
Bard, mówi o pośpiechu
Cień spieszy, niecierpliwy
Bard, mówi o czasie
Cień nie czeka, mknie ślepo dalej
Bard, mówi dalej, pisze dalej, śpiewa dalej
Cień nadal, włosy Twe już zaplątane
Bard:
Sen twój niedaleko, czekaj wytrwale
Przyjdzie z radością na twarzy
Wtedy uśmiech i zagości
Cień:
Jaki jest twój werdykt?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz