niedziela, 22 stycznia 2012

Parę wersów do Ciebie Przeszłości

Wiele razy próbowałem
Uwagę twą zwracałem
Przychodziłeś do mnie czasem
I mówiłeś ciężkim basem
Synu, teraz tata jest zajęty
Ja wiem, żeś zawzięty
Próbowałem zwrócić twą uwagę
A ty.. jeno zachwiałeś równowagę
Lecz na próżno me starania
Próby uciechy wywołania
Uciekłem z domu mimo serca, daleko
A ty.. płakałeś, bo rozlało się Twe mleko
Następnego dnia przyjechałeś..
I ciepłych słów oczekiwałeś..
Oczy twe wkoło wędrowały
I każde butelki plądrowały
Cóż więc miałem mówić ja
Jak w głowie twej herezja
Zostałeś.. było dobrze
Kiedy obudziłem się pewnego rańca
Nie było Cię.. domowego wygnańca
Zadzwoniłem do Ciebie następnego dnia
Obiad stygł.. a butelka do drugiego dania
Pewnego dnia pożegnałeś się z daleka
Z drugiej strony ulicy siedziałeś, jak kaleka
Wchodząc dalej na ulicę ty znikałeś
Za moimi plecami z butelką gadałeś
Odszedłeś w smutku pogrążony
Nie.. uciekłeś do swej pięknej żony
Lata mijały, łzami się zalewałem
I w smutku, pytanie zadawałem
Dlaczego zostawiłeś mnie wśród gwiazd?
Wiesz jeno że będę taki jak Ty
Smutny, ciężki, zawsze markotny
Kiedy będziesz pomocy potrzebował
Mnie nie będzie.. będę taki jak Ty, odejdę..
I wtedy, rad będziesz ze mnie
Bo wyrosnę na twój wzór..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz